Gdy OpenAI ogłosiło w grudniu 2024 roku wprowadzenie modelu o3 to świat technologii wstrzymał oddech. Nowe narzędzie miało być przełomem, a jego możliwości pokazano m.in. przy użyciu benchmarku ARC-AGI, stworzonego z myślą o testowaniu AI zbliżającej się do poziomu ogólnej inteligencji (AGI). Dziś jednak, kilka miesięcy później, entuzjazm miesza się z refleksją – wszystko przez szacowane koszty działania tego modelu.
Koszty rosną szybciej niż możliwości
Początkowo sądzono, że uruchomienie jednego zadania w konfiguracji „o3 high” kosztuje około 3 000 dolarów. Jednak według najnowszej aktualizacji Arc Prize Foundation, rzeczywisty koszt może sięgać nawet 30 000 dolarów za pojedynczy problem.
To dziesięciokrotne przeszacowanie wywołało poruszenie – nie tylko ze względu na samą liczbę, ale też jej konsekwencje dla praktycznego zastosowania tej technologii. Takie wydatki mogą sprawić, że zaawansowane modele AI pozostaną na długo poza zasięgiem mniejszych firm i niezależnych twórców.
Mike Knoop, współzałożyciel Arc Prize Foundation, zauważa:
Uważamy, że model o1-pro lepiej oddaje rzeczywiste koszty działania o3, ze względu na ilość wykorzystywanych zasobów obliczeniowych w czasie testów
O3 high – potęga, która zużywa ogromne zasoby
Z danych fundacji wynika, że konfiguracja „o3 high” zużywa aż 172 razy więcej mocy obliczeniowej niż najlżejsza wersja tego samego modelu – o3 low. To przepaść, która daje do myślenia. Bo o ile skok jakościowy między wersjami może być znaczący, to czy naprawdę warto aż tyle inwestować, by osiągnąć marginalnie lepszy wynik?
Co więcej, model „o3 high” potrzebował 1 024 prób na jedno zadanie ARC-AGI, by uzyskać najlepszy wynik. To rodzi pytania o efektywność – zarówno finansową, jak i energetyczną – tego typu rozwiązań. Jak zauważa badacz AI Toby Ord, taki poziom „kombinowania” trudno uznać za optymalny, zwłaszcza przy tak wysokich kosztach.
Elitarna technologia dla elitarnych klientów?
OpenAI nie ogłosiło jeszcze oficjalnych cen ani nie udostępniło o3 do powszechnego użytku. Ale branżowe plotki wskazują, że firma przygotowuje ofertę dla klientów korporacyjnych, w której ceny mogą sięgać nawet 20 000 dolarów miesięcznie – np. za dostęp do wyspecjalizowanych agentów AI (np. w roli programisty).
W tym kontekście można zrozumieć, dlaczego OpenAI testuje granice zarówno technologiczne, jak i finansowe. Modele takie jak o3 nie są tworzone z myślą o każdym – przynajmniej nie na tym etapie. To produkty premium, dla organizacji gotowych inwestować ogromne środki w zamian za przewagę technologiczną.
Czy przyszłość AI będzie naprawdę dostępna dla wszystkich?
Warto zadać sobie pytanie: dokąd zmierza rozwój sztucznej inteligencji, jeśli nawet pojedyncze zadanie potrafi kosztować dziesiątki tysięcy dolarów? Czy to etap przejściowy – zanim koszty spadną i technologia stanie się bardziej dostępna – czy raczej symptom nowej ery, w której zaawansowane AI będzie luksusem?
Wciąż nie znamy pełnych możliwości ani cen o3, ale już teraz wiadomo jedno: za największe innowacje trzeba płacić – czasem bardzo słono.
Źródło: TechCrunch
Photo by Ibrahim Boran on Unsplash