Jak donosi Techcrunch, chiński ośrodek badawczy DeepSeek przedstawił model DeepSeek-R1, który ich zdaniem jest w stanie dorównać lub nawet prześcignąć rozwiązanie OpenAI o1 w niektórych testach AI. Ta informacja zwróciła uwagę społeczności zajmującej się sztuczną inteligencją na całym świecie, szczególnie że Chiny już od dłuższego czasu rozwijają własne technologie w tym obszarze w szybkim tempie.
Czym wyróżnia się model R1?
DeepSeek-R1 to tzw. model wnioskowania (ang. reasoning model). Tego typu systemy są zaprojektowane tak, by niejako „recenzować” własny tok rozumowania i weryfikować wewnętrznie poprawność wyciąganych wniosków. Proces ten może trwać dłużej niż w klasycznych modelach – często od kilku sekund do nawet minut – jednak w zamian użytkownik otrzymuje bardziej precyzyjne rozwiązania, co okazuje się szczególnie przydatne w zadaniach wymagających zaawansowanych obliczeń, takich jak matematyka, fizyka czy nauki przyrodnicze.
Benchmarki, w których R1 dominuje nad OpenAI o1
W swojej publikacji DeepSeek chwali się, że R1 radzi sobie lepiej od OpenAI o1 w trzech kluczowych testach:
- AIME – benchmark porównujący wydajność modeli językowych w oparciu o zewnętrzne oceny innych systemów AI.
- MATH-500 – zbiór zadań słownych sprawdzających zaawansowane zdolności matematyczne.
- SWE-bench Verified – test weryfikujący umiejętności programistyczne modeli wnioskowania.
Dla firm i organizacji skupionych na wdrożeniach AI w projektach naukowych czy inżynieryjnych wysoka skuteczność w tych obszarach może być szczególnie atrakcyjna.
671 miliardów parametrów i licencja MIT
Kluczowym wyróżnikiem R1 jest ogromna liczba 671 miliardów parametrów. Parametry są swoistymi „współczynnikami”, których model uczy się podczas treningu i które decydują o jego zdolnościach rozwiązywania problemów. Im więcej parametrów, tym zwykle większa skuteczność w skomplikowanych zadaniach – choć wiąże się to również z wyższymi wymaganiami sprzętowymi.
Co jednak ważne, DeepSeek udostępnił swoją technologię na zasadach licencji MIT, co oznacza, że można z niej korzystać komercyjnie bez istotnych ograniczeń. Ponadto, poza pełną wersją 671 mld parametrów, firma opublikowała tzw. „odchudzone” warianty (od 1,5 do 70 mld parametrów), z których najmniejszy może działać nawet na laptopie o przeciętnych możliwościach.
Ograniczenia wynikające z chińskich regulacji
R1, jako produkt powstały w Chinach, podlega kontroli miejscowych regulatorów. Jak podaje Techcrunch, władze Państwa Środka oczekują, że modele sztucznej inteligencji będą promować „wartości socjalistyczne”. W praktyce oznacza to, że R1 (a także inne chińskie rozwiązania AI) może nie odpowiadać na pytania związane z kontrowersyjnymi tematami politycznymi, np. zapytania o wydarzenia na Placu Tian’anmen czy kwestię autonomii Tajwanu.
Wiele chińskich systemów AI stosuje podobną politykę, co bywa krytykowane w kontekście cenzury. Z drugiej strony, firmy rozwijające modele wnioskowania skupiają się wówczas na innych, „bezpieczniejszych” obszarach, takich jak nauka, medycyna czy edukacja.
Presja ze strony USA i możliwe konsekwencje
Prezentacja R1 zbiegła się w czasie z pojawieniem się informacji o zaostrzeniu przepisów dotyczących eksportu technologii AI z USA do Chin. Administracja prezydenta Bidena rozważa dodatkowe obostrzenia w dostępie do zaawansowanych półprzewodników i rozwiązań sztucznej inteligencji dla chińskich przedsiębiorstw. Już wcześniej obowiązywał zakaz zakupu zaawansowanych układów scalonych przez chińskie podmioty, a nowe regulacje mogłyby jeszcze bardziej ograniczyć możliwość trenowania i rozwijania dużych modeli AI w Chinach.
OpenAI w swoim ostatnim oświadczeniu wezwało rząd Stanów Zjednoczonych do intensywniejszego wspierania amerykańskich projektów AI, argumentując, że Chiny mogą niebawem dorównać lub prześcignąć Zachód. Jak przytacza Techcrunch, Chris Lehane, wiceprezes ds. polityki w OpenAI, wskazał High Flyer Capital Management (głównego inwestora DeepSeek) jako podmiot, który w szczególności powinien znaleźć się pod lupą amerykańskiej administracji.
Rosnąca konkurencja w Chinach i „szybkie naśladowanie”
DeepSeek nie jest jedynym graczem w Państwie Środka. Alibaba oraz Kimi (należące do chińskiego jednorożca Moonshot AI) również deklarują, że pracują nad modelami dorównującymi o1 od OpenAI. DeepSeek może jednak pochwalić się pierwszeństwem, bo już pod koniec listopada ogłosił testową wersję R1.
W ocenie Deana Balla, badacza AI z George Mason University:
Imponujące wyniki odchudzonych modeli DeepSeek […] oznaczają, że bardzo zaawansowane systemy wnioskowania będą się szybko rozprzestrzeniać i będzie można je uruchamiać lokalnie, z dala od wzroku jakichkolwiek centralnych instytucji kontrolnych.
Sugeruje to, że chińskie laboratoria AI pozostaną w światowej czołówce, stosując strategię „szybkiego naśladowania” (fast followers), a modele pokroju R1 trafią pod strzechy w formie dostępnej dla zwykłych użytkowników, co może przyspieszyć globalny postęp w dziedzinie sztucznej inteligencji.
Perspektywy rozwoju
Modele wnioskowania stanowią kolejny krok w ewolucji sztucznej inteligencji. Dzięki „samokontroli” i zredukowaniu błędów logicznych mogą okazać się kluczowe w zastosowaniach biznesowych, medycznych czy naukowych.
- Większe możliwości: Wzrost liczby parametrów przekłada się na coraz bardziej wyrafinowane zadania, jakie są w stanie rozwiązywać modele językowe.
- Szersza dostępność: Udostępnianie „odchudzonych” wariantów modeli sprawia, że mniejsi gracze również mogą wdrażać zaawansowane rozwiązania AI.
- Regulacje i cenzura: Polityka i regulacje państw – zarówno w Chinach, jak i w USA – wpłyną na tempo rozwoju oraz dostępność najnowszych technologii.
Przyszłość pokaże, czy DeepSeek-R1 rzeczywiście przyniesie rewolucję w modelach wnioskowania i czy będzie w stanie wyprzedzić czy dogonić OpenAI w walce o globalny prymat w dziedzinie sztucznej inteligencji. Jedno jest pewne – konkurencja rośnie, a innowacje będą napędzane zarówno determinacją badaczy, jak i geopolitycznym wyścigiem technologicznym.
Źródło: Techcrunch